Film nie jest zły. Denerwuje jednak jaskrawość kolorów całego filmu. Widz ma wrażenie jakby wpadł do słoika z landrynkami... aż oczy bolą
człowieku a widziałeś kiedyś bajkę albo komiks na oczy ? matrixy miały specjalnie zwiększone nasycenie barwy niebieskiej albo zielonej w zależności od świata który oglądaliśmy (real/virtual), szeregowiec ryan miał zmniejszone nasycenie kolorów (i to sporo, nie pamiętam dokładnie, chyba 40%) by film przypominał dokument... to są zabiegi reżyserów które mają na celu zmianę postrzegania filmu, ciężko oglądać szarego speedracera albo cukierkowego szeregowca ;] (P.S. jak cię razi to zmniejsz sobie saturację w tv/monitorze)