Kiedy pierwszy raz zobaczyłem zapowiedź tego filmu pomyślałem, że to nie będzie obraz dla mnie. Oczywiście musiałem obejrzeć, aby potwierdzić swoje przeczucie.


Co się okazało? Cóż, po seansie moje zdanie jest podobne do założyciela tego tematu... ale dostrzegam jednocześnie na podstawie czego ten film powstał. To zmienia postać rzeczy. Niestety zawsze jest tak, że jeżeli pierwowzór był średniakiem, to ekranizacja także nie należy do udanych. Podobnie jest tutaj. Ten film docenią chyba tylko fani Speed Racer. Jako osoba, która nigdy nie darzyła sympatią tego surrealistycznego i totalnie przegiętego cholerstwa, muszę stwierdzić, że oprócz kilku fajnych efektów audio-wizualnych (na dużym LCD te cukierkowe kolorki potrafią zrobić wrażenie), cała reszta to stara jak świat historyjka, która raczej nuży. Typowy film na jeden raz. Wachowscy faktycznie źle dobrali projekt, ale jak już wspomniano wyżej, ostatnim dobrym filmem braci był Matrix (jedyneczka).

Więcej niż 5/10 dać nie mogę.