Tylko dlatego, ze sceny wyscigow i efekty specjalne zrobily na mnie wrazenie, jest kilka dobrych scen, lubie klimaty motorozyzacyjne i watek brata Speeda - swietnie wykreowana postac jak na moj gust i lezka sie kreci w oku przy flashbacku na ostatniej scenie z nim.
Poza tym, przez chwile mialam wrazenie, ze ogladam "Malych agentow", a to duzy minus, bo spodziewalam sie czegos nieco ambitniejszego szczerze mowiac.